sobota, 6 maja 2017

"Promień rażenia" Sophie Hannah

Naomi została uprowadzona w biały dzień i padła ofiarą gwałtu. Tym bardziej okrutnego, że był on przeprowadzony w formie spektaklu. Była scena, była widownia, makabryczne przedstawienie w makabrycznym teatrze. O tym "zdarzeniu" nie powiedziała nikomu, ani policji w obawie spełnienia gróźb głwałciciela, ani nawet swojej najlepszej przyjaciółce. Nie chciała aby postrzegano ją inaczej niż do tej pory. W oczach innych chciała nadal uchodzić za kobietę sukcesu, a nie za ofiarę. Tę którą "to" spotkało, tę która "tego" doświadczyła. Naomi woli zmagać się z tym sama, a najlepiej zapomnieć.
Jej świat zmienia się na leszy i radośniejszy gdy poznaje Roberta. To jest ten mężczyzna, z którym chciałaby spędzić resztę życia, czuły, kochający, troskliwy. Co prawda jej ukochany ma jeden mankament - żonę, a ich związek ogranicza się tylko do trzygodzinnych spotkań raz w tygodniu, jednak naszej bohaterce nie przeszkadza to być szczęśliwą i snuć plany na przyszłość.
Pewnego dnia Robert nie pojawia się na ich spotkaniu, znika bez śladu, nikt nie wie gdzie jest ani co się z nim dzieje. Tylko Naomi jest przekonana, że stało się coś złego.

Żona Roberta lekceważy jej niepokój, traktując ją jak namolną kochankę męża. Policja też nie bierze jej słów poważnie, patrząc na nią jak na kobietę, którą kochanek po prostu się znudził i dał przysłowiowego dyla.
Bohaterka nie daje jednak za wygraną i skoro nikt nie chce szukać jej ukochanego jako ofiary, postanawia zrobić z niego niebezpiecznego psychopatę, którego niezwłocznie trzeba odszukać. A takiego obrotu sprawy policja nie może zlekceważyć.
Robert się znajduje i... Dalej wcale nie jest jak w bajce. Brudne tajemnice i niebezpieczne sekrety plączą się i nawarstwiają. Kłamsta, intrygi, żagrożenie.
Książka trzyma w napięciu, manipuluje naszymi emocjami i podnosi ciśnienie. Bardzo dobry thriller psychologiczny, o dość trudnym i szokującym temacie.
Przewidywałam inny rozwój wypadków, inne potoczenie się losów bohaterów, oraz inaczej "obstawiałam" winnych i niewinnych. Autorka bardzo mnie zaskoczyła, a tym samym pobudziła moją ciekawość, bo nic nie jest przewidywalne w tej historii. Moje kolejne spotkanie z Sophie Hannah również uważam za udane :).

"Promień rażenia" Sophie Hannah
tytuł oryginału-Hurting Distance, przełożyła Marta Kisiel-Małecka
Wydawnictwo Literackie, 2017

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz