sobota, 11 lutego 2017

"Przypływ" Cilla&Rolf Börjlind

Książka zaczyna się dość niepokojąco sceną morderstwa młodej, ciężarnej kobiety, którego dokonano w bardzo okrutny sposób. Świadkiem tego zajścia jest przerażony dziewięcioletni chłopiec, który nie potrafi pomóc policji w ustaleniu sprawców, motywów, czy chociażby danych zamordowanej kobiety. Czy była to zemsta? mord rytualny? czy może pozbycie się niewygodnej osoby? Sprawa nie zostaje wyjaśniona.
Mija ponad dwadzieścia lat. Olivia, młoda studentka Wyższej Szkoły Policyjnej jako zadanie wakacyjne dostała napisanie referatu na temat tej zbrodni. Ma odpowiedzieć na pytanie czy mając do dyspozycji współczesną technologię dałoby się tę sprawę rozwiązać? czy można byłoby ruszyć do przodu zamiast tkwić w martwym miejscu, nie mając żadnego punktu zaczepienia?
Olivia rusza śladami w przeszłość, stara się zdobyć jak najwięcej informacji. Na wierzch wychodzą coraz to nowe fakty i nazwiska. Niektóre znane szerszej opinii publicznej. Robi się niebezpiecznie.
Próbuje również odszukać człowieka, który prowadził to dochodzenie, a który po prostu zniknął.
Wiele wątków, wiele powiązań i dla nas czytelników oczywisty podejrzany, który może okazać się sprawcą. Ale czy naprawdę? Wyjaśnienie tej sprawy bardzo mnie zaskoczyło, a zwłaszcza to co stało się tuż po dokonaniu zbrodni. Ten sekret wychodzi na jaw na ostatnich stronach.
W książce jednocześnie prowadzone są dwie sprawy, nie mające ze sobą związku, ale jednak powiązane przez osobę w postaci byłego policjanta/detektywa. 
Czytając ten kryminał dowiedziałam się, że istnieje coś takiego jak  cagefighting kids, walki dzieci w klatkach. Organizowane gdzieś w podziemiach. Krwawe masakry i to za zgodą rodziców. Weszłam na youtube z ciekawości. Podobno to co jest udostępniane, to jak bajeczka na dobranoc, a prawdziwe walki dzieci? ktoś mi powiedział- nie chciałabyś tego oglądać. A myślałam, że nic mnie już nie zadziwi.
Nie mogę napisać, że książka jest porywająca, przyprawiająca nas o bezdech podczas czytania. Niektórym wydarzeniom w niej opisanym trochę brak energii. Jednak czyta się ją ciekawie, bo książka jest ,,jakaś,,. Nie ma w niej nijakości i to jest ważne dla czytelnika. Sięgnęłam po tę pozycję dopiero teraz, kilka lat po wydaniu. Jednak sięgnę również po kolejne części i kontynuację losów głównych bohaterów. Tym bardziej, że sekrety byłego policjanta nie zostały wyjaśnione do końca. A ja jak to kobieta ciekawa, żeby nie powiedzieć ciekawska chciałabym się dowiedzieć o co tak naprawdę było kaman w jego prywatnym życiu. I dlaczego odszedł z policji. Tutaj autorzy niejako zapraszają do czytania kolejnych części jeśli chcemy się tego dowiedzieć ;).

"Przypływ" Cilla&Rolf  
tytuł oryginału-Springfloden, przełożyła- Inga Sawicka
wydawnictwo Czarna Owca, 2013

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz