środa, 25 stycznia 2017

"Salonowe życie" Irena Matuszkiewicz

,, Horror w salonie kosmetycznym? Czemu nie, jeżeli potraktowany z ciepłym humorem,,.
Przed przeczytaniem tej książki zaleca się nałożenie odżywczej maseczki na twarz, zapodanie sobie lampki ulubionego wina, lub filiżanki herbaty, albo jak kto woli kawy. Odprężmy się i poczujmy jak w salonie kosmetycznym. I czytając porozpieszczajmy się po kobiecemu.
"Salonowe życie", to taki trochę prześmiewczy obraz, nas kobiet, które gonią za młodością, jędrnością i pięknem ukrytym w kremach, maseczkach, balsamach. Obraz kobiet, które od kosmetyczek oczekują cudów.

A co się stanie, gdy taki cud nastąpi? gdy eliksir młodości zostanie wynaleziony? gdy zwiędła buzia nagle zaczyna tryskać młodością, witalnością? gdy lat na twarzy ubyło i ze zwiędniętej kury domowej, stajesz się kobietą godną pożądania, ale... dzieci cię nie poznają, mąż nie chce wpuścić do domu, pieniędzy z banku nie pobierzesz, bo dowód osobisty nie jest zgodny z twoim wyglądem i wiekiem wskazanym w dokumencie. Gdy nagle to o czym marzyłaś czyli młodzieńcza uroda stają się nie tylko problemem, ale i przekleństwem?
Losy kosmetyczki Doroty, kury domowej Gabrieli oraz Leona wynalazcy splotły się w fantastyczną historię, którą czyta się z uśmiechem na ustach i po kobiecemu docenia się to co jest nam dane.

"Salonowe życie"
Irena Matuszkiewicz
wydawnictwo Prószyński i S-ka, 2013

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz