wtorek, 31 stycznia 2017

"Cmentarzysko" Brian Freeman

Jakie są granice zła i do czego można się posunąć by osiągnąć to czego się pragnie?
Dwie pozornie niezwiązane ze sobą sprawy. Niby nic ich nie łączy, ale...
W przeciągu kilku tygodni ginie bez wieści kilka kobiet. Nikt nic nie wie, nikt nic nie słyszał, nie widział, brak jakiegokolwiek śladu. Nie ma świadków. Ich losy są nieznane, nie wiadomo czy kobiety są gdzieś przetrzymywane, czy może już nie żyją.
W między czasie dochodzi do porwania córki bogatego i znanego chirurga. Dziecko znika z domu, brak śladów włamania.
O ile w pierwszej sprawie brak jakichkolwiek powiązań z czymkolwiek i kimkolwiek, o tyle w drugiej sprawie od podejrzanych aż się roi.

Co stało się z zaginionymi kobietami, co stało się z dzieckiem? Kto jest odpowiedzialny za ich losy? czy te dwie na pozór nie mające ze sobą nic wspólnego sprawy w jakiś sposób się łączą?
Do końca razem z detektywami próbujemy rozwikłać obie zagadki i to co wydaje się oczywiste wcale oczywistym nie jest. Książka do końca trzyma w napięciu i do ostatnich stron nic nie jest pewne, chociaż wydaje nam się, że mamy już rozwiązanie autor serwuje nam zaskakujące zakończenie.
Brakuje mi tam tylko jednego. Wytłumaczenia jakie były przyczyny i co kierowało psychopatą, który porywał kobiety. Bo domniemania policjantki, to trochę dla mnie za mało ;).
To pierwsza książka tego autora, którą przeczytałam i wciągnęła mnie od pierwszych stron. Tym bardziej chętnie sięgnę po poprzednie.

"Cmentarzysko" Brian Freeman
tytuł oryginału-Burying place, przełożył- Andrzej Leszczyński
wydawnictwo Świat Książki, 2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz