poniedziałek, 30 stycznia 2017

"Dom na wzgórzu " Peter James

,,Mówili, że martwi nie mogą cię skrzywdzić. Mylili się,,.
Ciemno za oknem, blask świec, nastrój godny takiej książki i takiego napięcia. Zawsze marzyło mi się mieszkać w takim starym domu z tzw. duszą, z przeszłością, aby miał taki swoisty klimat i oczywiście swoją historię. Po przeczytaniu tej książki już nie jestem taka pewna swoich pragnień.
Rozglądam się po pokoju i myślę sobie- a co gdybyśmy to my mieli lokatorów, którzy pojawiają się znikąd? którzy nie są nam przyjaźni, którzy nie zamierzają ciepło przyjąć nas w swoich progach i  z jednej strony robią wszystko by nas wykurzyć, z drugiej jednak strony zrobią wszystko byśmy tego domu nie opuścili?

Klasyczny horror opisany już w tak wielu książkach. Ale akurat to jest ta klasyka i ten temat horroru, który ja osobiście bardzo lubię.
Jest wiekowy dom, który ma swoją historię, mnóstwo sekretów, oraz tragicznych zdarzeń ukrytych w swoich murach. Smutek, zło i nieszczęście zdają się wsiąknięte w ściany domu. I jest oczywiście duch.
Zaczyna się tradycyjnie- szczęśliwa rodzina wprowadza się do starego domu, gdzie odtąd ma żyć długo, szczęśliwie i spokojnie. Niestety... ani o szczęściu, ani tym bardziej o spokoju nie może być mowy. Remont domu okazuje się być poważniejszy niż przypuszczali i pochłaniający coraz większe sumy pieniędzy. Do tego zaczynają się dziać dziwne, niepokojące rzeczy, które z początku zaczynają tylko niepokoić nowych właścicieli, a z czasem przerażać. Zaczynają czuć obecność czegoś mrocznego.
Osoby, u których szukają pomocy zaczynają ginąć w dziwnych okolicznościach. Przeszłość miesza się z teraźniejszością, a teraźniejszość... no właśnie. Nic nie jest takie jakim się wydaje.
Autor dozuje napięcie, wzrasta ono z każdą stroną. 
Jedno mi tylko zgrzyta w tej powieści. Duch sprzed dwustu pięćdziesięciu lat nie pisze swoich wiadomości na zakurzonych meblach, czy zaparowanych lustrach, ten duch pisze wiadomości smsami i za pomocą maili, które potem znikają. Duch nawet potrafi napisać i wysłać maile do kilku różnych osób jednocześnie... to mi jakoś tak dziwnie nie pasuje, ale mamy w końcu XXI wiek, więc może duch błąkający się tyle czasu po ziemi zdążył już liznąć trochę tej technologii ;).

"Dom na wzgórzu" Peter James
tytuł oryginału-The house on Cold Hill, przełożył- Robert Waliś
wydawnictwo Albatros, 2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz