Pewnego dnia dostaje zaproszenie na wieczór panieński od szkolnej przyjaciółki, z którą nie miała kontaktu od dziesięciu lat. Po początkowych oporach zgadza się wziąć udział w imprezie i tym samym udaje się do szklanego domu, zbudowanego w lesie i położonego na odludziu.
Już pierwszego dnia Nora zaczyna żałować swojej decyzji, ponieważ bolesna przeszłość od której próbowała się odciąć wraca i uderza w nią ze zdwojoną siłą.
Wieczór panieński, który powinien być pełny śmiechu, rozrywki i alkoholu niestety kuleje i tylko alkohol leje się strumieniami, bo z humorami jest różnie.
Zaczynają się dziać różne rzeczy, do tego śnieg sypie gęsto, a na nim pojawiają się tajemnicze ślady, linia telefoniczna zostaje zerwana, a mroczna przepowiednia z banalnej gry wprowadza nastrój grozy i poddaje wszystkich newowemu napięciu. Do tego jeszcze tarcia pomiędzy uczestnikami zabawy nie poprawiają sytuacji.
Pada strzał, ginie jedna osoba. Przypadek? skrzętna intryga? obrona własna? czy też zaplanowane morderstwo?
Główna bohaterka zaczyna walczyć z oparami niepamięci by nie tylko dowiedzieć się o tym co tak naprawdę się wydarzyło, ale rownież by udowodnić swoją niewinność.
Kto powiedział, że przyjaźń to jedna z najpiękniejszych rzeczy, która może się człowiekowi przydarzyć? a kto powiedział, że wieczór panieński to piórka, kwiatki, wyskokie obcasy, radosny pisk i huk korka od szampana?
Czasem to może wyglądać zupełnie inaczej.
Może i wielkiego szału nie ma, ale mnie ta książka wciągnęła.
Was też wciągnie.
"W ciemnym mrocznym lesie" Ruth Ware
tytuł oryginału- In a dark, dark wood, przłożyła Ewa Kleszcz
Wydawnictwo Prószyński i S-ka, 2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz