wtorek, 14 marca 2017

"Dreszcz strachu" Kay Hooper

Agenta FBI od 25 lat nęka we wspomnieniach niewyjaśnione mordertwo małej dziewczynki, którego dokonano w ustronnym, wiktoriańskim hotelu. Wyjaśnienie tej sprawy stało się poniekąd jego obsesją.
Młodą kobietę nękają koszmary i wizje dziecka, które zaginęło wiele lat temu na terenie należącym do hotelu. Oboje spotykają się w tejże wiktoriańskiej wypoczynkowej niby idylli. On chce wyjaśnić kto stał za śmiercią jego przyjaciółki z dzieciństwa, ona chce odkryć prawdę o swojej przeszłości.
Oboje mając zdolności parapsychologiczne muszą stanąć do walki by pokonać zło, które sięga wiele , wiele lat wstecz.

Książka ma swoje plusy i minusy.
Plusy- to dość ciekawa historia, chociaż czasem trochę zagmatwana, czasem płaska i naiwna, ale jednak dająca jakiś tam dreszcz emocji czytelnikowi.
Minusy- jak dla mnie autorka włożyła pomiędzy dialogi bohaterów jak i opisy zbyt wiele ,,mądrości,, i naukowych wywodów na temat odczuć osoby obdażonej parapsychologią, tym jak działa jej umsył i jak odbiera różnego rodzaju bodźce ze ,,świata spoza świata,,. Gdybym chciała o tym poczytać, to sięgnęłabym po literaturę fachową dotyczącą tego "problemu", a nie beletrystykę tego rodzaju. Momentami po prostu mnie nudziła i przyznam się, że przebiegałam wzrokiem te wywody.
I czy tylko mnie zgrzytało, gdy czytałam użyty kilka razy wyraz ,,rozglądnęła,, zamiast rozejrzała?
Całość to ogarnięcia i gdy ktoś lubi takie historie, to z pewnością nie będzie zawiedziony.


"Dreszcz strachu" Kay Hooper
tytuł oryginału-Chill of fear, przełożyła Monika Popławska
wydawnictwo Sonia Draga, 2010

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz